Ariana | WS | Blogger | X X

Strony

środa, 30 września 2015

PULPECJA – RECENZJA


  Trzecie spotkanie z autorką Jeżycjady mogę uznać za udane. To idealna, lekka książka na jesienne wieczory i nie tylko.



                                                                        autorka w 2008 roku




  Akcja powieści zaczyna się od razu po wydarzeniach przedstawionych w "Idzie sierpniowej", czyli pod koniec grudnia i trwa do końca czerwca. W tym czasie Pulpecja, znana jako Patrycja Borejko, najmłodsza córka Mili i Ignacego przeżywa pierwszą miłość, przygotowania do matury (a raczej ich brak) i wiele ciekawych „incydentów”.


  Czytając tę książkę po prostu czuje się tą atmosferę domowego zacisza, nie trudno sobie wyobrazić, że siedzi się wraz z Pulpecją, Nutrią, Idusią, Gabą, Milą i Ignacym przy stole w domu Borejków. Pierwsza połowa mnie po prostu urzekła, druga natomiast trochę rozczarowała.


  W powieści nie brakowało znanego humoru pani Musierowicz. Czytając „Pulpecję” świetnie się bawiłem. Jak już wspominałem to książka, przy której możemy odpocząć, zrelaksować się, co oczywiście nie czyni z niej powieści niegodnej na uwagę. 


  Osobiście nie wyobrażam sobie związku Pulpecji z (jak ktoś czytał to wie, o kogo mi chodzi). A przynajmniej nie na dłuższą metę. Między innymi z tego powodu druga połowa książki odrobinkę mi się ciągnęła, ale pewnie dlatego, że nie lubię takich "przesłodzonych" historii. Przeczytam resztę Jeżycjady, zobaczę, co z tego wyniknie. Mimo wszystko na tą chwilę moją ulubioną książką pani Musierowicz nadal pozostaje "Kłamczucha", ale o tym innym razem :)










Zachęcam serdecznie do komentowania i dzielenia się swoim zdaniem na temat tej pozycji. Do przeczytania ponownie!



Zgodnie z Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych niniejszym zabraniam kopiowania oraz rozpowszechniania moich tekstów. Jeśli chcesz w jakiś sposób wykorzystać moją pracę, zapytaj. Za naruszenie praw autorskich kodeks przewiduje kary grzywny i/lub pozbawienia wolności do lat 2. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy