Ariana | WS | Blogger | X X

Strony

czwartek, 30 lipca 2015



                                "Dary Anioła" C. Clare - recenzja


UWAGA. RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ DROBNE SPOJLERY.

Seria "Dary Anioła" autorstwa Judith A.Rumelt, znanej pod pseudonimem Cassandra Clare, jak powiedziałaby Anita, ROZPIERNICZA SYSTEM!


Książki o Nocnych Łowcach podbiły serca wielu fanów literatury fantasy. Moje również.


  Akcja rozpoczyna się w Nowym Jorku, gdzie poznajemy Clary Fray i jej najlepszego przyjaciela Simona Lewisa. Razem wybierają się do klubu Pandemonium, w którym dziewczyna jako jedyna widzi troje podejrzanych osób śledzących pewnego chłopaka. Clary idzie za nimi do pomieszczenia na tyłach klubu. Tam, ku swojemu przerażeniu widzi, jak grupka grozi nieznajomemu, a w końcu go zabija. Jace, Alec i Isabelle, bo tak się nazywali, po zauważeniu jej dziwią się, jak ich zobaczyła, i wyjaśniają, że ten chłopak był demonem. Chwilę później do pomieszczenia wchodzi zaniepokojony Simon z ochroniarzem. Oboje nie widzą trójki „zabójców”. Zdumiona Clary wychodzi z przyjacielem z klubu. Następnego dnia po sprzeczce z matką wychodzi z domu pomimo jej sprzeciwu. Razem z Simonem wybierają się na wieczór poezji przyjaciela chłopaka – Erica. Tam dziewczyna ponownie spotyka Jace’a. Razem z nim wychodzi na zewnątrz, by porozmawiać. Chłopak mówi jej o swoich podejrzeniach względem niej – że prawdopodobnie, tak jak on, jest Nocnym Łowcą (rasą powstałą do walki z demonami  po zmieszaniu krwi Anioła Razjela z krwią Jonathana). Niedługo później Clary otrzymuje telefon od matki, w którym ta mówi jej, żeby pod żadnym pozorem nie wracała do domu. Przerażona Clary biegnie jednak do domu, gdzie odkrywa, iż Jocelyn została porwana.
 Co z tym wszystkim wspólnego ma tajemniczy Valentine ? Czy Clary jest Nocną Łowczynią ? Co się stało z jej matką ? Czemu tylko ona widzi Jace’a ?
Od tego zaczyna się przygoda Clary z Nocnymi Łowcami. Kolejne tomy przyniosą nowych wrogów i przyjaciół. Nie zabraknie także nowych zagadek do rozwiązania i demonów do pokonania. ( Starałem się jak mogłem, by nie brzmiało to jak jakieś nędzne science-fiction. Mam nadzieję, że się udało. Nie tak łatwo opisać „Dary Anioła” bez spojlerów, gdyż jest to bardzo dobra seria, w której ciągle się coś dzieje ).



  Świat Nocnych Łowców (Nefilim) dzieli się na Przyziemnych, Nefilim i Podziemnych. Podziemni i Przyziemni nie mogą nosić Znaków z Szarej Księgi – księgi Runów. Do tych ostatnich należą:
-faerie – nieśmiertelne dzieci aniołów i demonów. „Pełnokrwiste” faerie nie potrafią kłamać, ale są mistrzami „konstruktywnej” prawdy.
-czarownicy  (inaczej Dzieci Lilith) – nieśmiertelne dzieci człowieka i demona. Prawie wszyscy czarownicy mają jakąś charakterystyczną cechę odróżniającą ich od ludzi, np. inny kolor skóry.
- wilkołaki  (inaczej Dzieci Księżyca, Likantropy) – wilkołakiem zostaje się na skutek ukąszenia przez innego wilkołaka.
- wampiry (inaczej Dzieci Nocy) – nieśmiertelne istoty. Wampirem zostaje się poprzez wypicie krwi innego wampira. Większość z nich pali się na słońcu. Wampiry do przeżycia potrzebują krwi.
  


  Pomimo wszystko podobał mi się sposób przedstawienia wampirów przez Cassandre. Nie są one tak dopracowane jak w powieściach R. Mead, jednak urzekła mnie ich tajemniczość, nieśmiertelność i przebiegłość. Polubiłem wszystkie wampiry występujące w serii, a szczególnie S…, Camille i Lily.
„Dary Anioła” to pierwsza seria, w której główni bohaterowie nie przypadli mi za bardzo do gustu. Jace irytował mnie od samego początku. Jego sposób bycia i ta wszechobecna ironia doprowadzały mnie do szału, jednak nie brakowało  naprawdę śmiesznych scen z jego udziałem. Było też kilka momentów, w których chciałem porządnie przyłożyć mu patelnią lub czymś cięższym. Zdaję sobie sprawę, że Jace to złożona postać, jednak mimo wszystko sposób przedstawienia go w ogóle mi się nie spodobał. Następną postacią, której nie polubiłem jest Sebastian. Zauważyłem, że coś jest z nim nie tak od sceny w ruinach posiadłości Fairchildów (tak, trochę późno). Wiem, że Sebastian to ciekawa i barwna postać, ale jakoś nie zdobył mojej sympatii. Przez chwilę – w końcówce „Miasta Niebiańskiego Ognia” było mi go trochę szkoda, ale tylko troszeczkę J  Ostatnią osobą, która mnie irytowała jest Clary. Tak, ta Clary. Na początku nie była taka zła. Jeszcze PRÓBOWAŁA myśleć. Niestety, od trzeciej części chyba zapomniała, jak to się robi. Denerwowała mnie swoją lekkomyślnością i egoizmem. Zmieniło się to w „Mieście niebiańskiego ognia”, a dokładniej w ostatnich dwustu stronach. Po podsumowaniu Clary nie jest jakąś najgorszą postacią. Polubiłem ją, ale nie tak, jak większość głównych bohaterek w innych pozycjach.  Ale to tylko moje odczucia J
Mimo wszystkich bohaterów, którzy nie zdobyli mojej sympatii, nie brakuje takich, których bardzo polubiłem. Moją ulubioną postacią z całej serii jest Simon. Jedyny, niezastąpiony, opiekuńczy, kochający, wrażliwy, mądry Simon <3. Nie będę ukrywać, że po przeczytaniu „Miasta Niebiańskiego Ognia” poleciał foch na Cassandre. Jak mogła zrobić to, co zrobiła Simonowi ? Wtedy miałem drobnego, no dobra, sporego doła. Czemu Simon ? Nie mogła zrobić tego Jace’owi ? Albo komukolwiek innemu ? Następnymi postaciami, które polubiłem są m. in. Isabelle, Magnus, Raphael, Camille, Lily, Luke, Jordan, Maureen, Jocelyn, Maryse. Potem również Alec.


  Seria „Dary Anioła” jest naprawdę warta przeczytania. Może nie jest jakaś szczególnie odkrywcza, ale mimo wszystko godna, by ją poznać. Język, którego używa Cassandra bardzo mi się spodobał. Sądzę, że „Dary Anioła” to kawał dobrej literatury fantasy. Kiedy sięgniecie po „Miasto kości” gwarantuję, że któryś bohater na pewno przypadnie Wam do gustu i się nie zawiedziecie J





  Na koniec chciałbym podzielić się z Wami dwoma z moich ulubionych cytatów z serii J


„Nie możesz mnie przed tym ochronić jak przed raną zadaną mieczem. To milion skaleczeń papierem każdego dnia.” <3


„I płakała nad sobą i zmianami, jakie w niej zaszły, bo czasami nawet zmiana na lepsze jest jak mała śmierć.” <3






Oryginalny tytuł serii : „The Mortal Instruments”.

poniedziałek, 27 lipca 2015

  Uwaga, uwaga !
  Wczoraj skończyłem "Miasto niebiańskiego ognia" (co nie obyło się bez drobnego kaca) i tak bez      chęci do życia po tym, co zrobiła autorka (?!) z moim ulubionym bohaterem, nie mogłem się za nic    zabrać. Tak więc jeśli wszystko dobrze pójdzie (a miejmy nadzieję, że tak) to recenzja CAŁEJ    SERII "DARY ANIOŁA" pojawi się w środę/ czwartek :)

wtorek, 21 lipca 2015




"Zdobycze miesiąca" będą nowym cyklem na moim blogu :) Mam nadzieję, że Wam się spodobają ;)



                                                      Zdobycze Miesiąca

                                             #1 Czerwiec
( dużo tego nie ma, gdyż czerwiec to dla mnie okres prawdziwej bieganiny i załatwiania wszystkich spraw związanych ze szkołą )

Kupione :

- "Nomen Omen" M. Kisiel ( wycieczkowa zdobycz z Zakopanego :) )


Pożyczone :

- "Atramentowe serce" C. Funke ( nareszcie ! Nigdzie nie mogłem dostać tej książki :) )


                                      



                                            #2 Lipiec
                    ( w lipcu same przegodne lektury ! :) )

Kupione :

- "Zagubiony Heros" R. Riordan ( recenzję możecie przeczytać tu )





- "Jurassic Park" M. Crichton ( czasami w biedronce też jest coś wartego przeczytania :) )




- "Rose Madder" S. King ( to będzie moje drugie spotkanie z twórczością Kinga i nie ukrywam, że pierwsze trochę mnie zawiodło )






Pożyczone :

- "Czara wyroczni" J. M. Riley ( zapowiada się świetna proza z bardzo ciekawym tłem historycznym - francuski dwór i Ludwik XIV, a na dokładkę - czarownice ! )






- "Miasto niebiańskiego ognia" C. Clare ( już wkrótce recenzja całej serii "Dary Anioła" ! )





- "Lucynka, Macoszka i ja" M. Reiner ( pozwolę sobie tutaj zacytować blurb Olgi, który przekonał mnie do sięgnięcia po tę pozycję : )

"Nad wyraz dojrzała proza o rzeczach ważnych, w stylu najlepszych europejskich mistrzów. Martin Reiner snuje wielowymiarową opowieść, która ujmie serce czytelnika niezwykłą uniwersalnością. Doprawdy piękna literatura" 







Otrzymane : 

- "Ofiara Polikseny" M. Guzowska ( archeologia + tajemnica to coś, co lubię ! :) )  

PS Dziękuję Sarze i Darii za tę wspaniałą książkę :*








  Jeśli dobrze pamiętam, to by było na tyle, choć nie ukrywam, że coś może jeszcze wpadnie w moje ręce :) A przynajmniej miejmy taką nadzieję.

  Za polecenie większości książek serdecznie dziękuję Anicie z Book Reviews i Oldze z Wilkiego Buka :) Jesteście dla mnie prawdziwą inspiracją i motywacją do dalszej pracy ;)

  A Anicie pragnę szczególnie podziękować za życzenia :* 






Do przeczytania wkrótce !

sobota, 18 lipca 2015







    Kochani,  chciałbym bardzo Wam podziękować za prawie 200 wyświetleń w niecały tydzień ! :) Nawet nie wiecie, jak się cieszę :)

wtorek, 14 lipca 2015


„Zagubiony heros” 
  R. Riordan  - recenzja

  "Zagubiony heros" to pierwszy tom kolejnej, po "Percym Jacksonie i Bogach Olimpijskich", serii autorstwa Ricka Riordana. 
   Po kolejnej, czyli drugiej wojnie tytanów, świat oblewa ocean względnego spokoju. Blisko pół roku po jej zakończeniu z Obozu Herosów ni stąd ni zowąd znika Percy Jackson. Gdzie podział się syn Posejdona ? Co to wszystko ma wspólnego z zamilknięciem Olimpu ? Jaki wkład w to miała Królowa Bogów ? Co ma z tym wszystkim wspólnego trójka półbogów ze Szkoły Dziczy ? Dlaczego jeden z nich, Jason, prawie nic nie pamięta ? Jaką tajemnicę tak usilnie stara się ukryć przed światłem dziennym Piper ? Co działo się w przeszłości Leona ? Dowiecie się tego i wiele, wiele więcej po przeczytaniu tej wspaniałej książki, jaką jest "Zagubiony heros". A to dopiero początek doskonale zapowiadającej się serii !

  Świat przedstawiony przez R. Riordana w sequelu równie cudownej serii pt. "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy" urzekł mnie przede wszystkim wprowadzeniem mitologii między opisane w powieści wydarzenia. Czytając "Zagubionego herosa" nie raz i nie dwa wybuchałem śmiechem, ale nie brakowało też wydarzeń zapierających dech w piersiach. Kolejną niezaprzeczalną zaletą tej książki są bardzo dobrze wykreowani bohaterowie. Każda postać ma inny charakter, razem doskonale się uzupełniają. Następnym walorem powieści jest bez wątpienia sposób jej podzielenia - autor w tej książce wprowadził podwójne rozdziały pomiędzy trójkę głównych bohaterów tego tomu, a mianowicie Jasona, Piper i Leo. 

   Według mnie naprawdę warto "spróbować" tej pozycji. Kiedy już po nią sięgniecie, gwarantuję, że nim się obejrzycie, znajdziecie się w świecie pełnym mitów, bogów, herosów, zagadek, tajemnic i niespodziewanych zwrotów akcji, które pochłoną Was bez reszty. 



Na koniec chciałbym zaznaczyć, że dopiero zaczynam przygodę z blogowaniem i to jest moja pierwsza recenzja. Mam nadzieję, że nie wyszła jakaś najgorsza, ale chętnie przyjmę wszelkie słowa krytyki :)

Chciałbym także bardzo, ale to bardzo podziękować Oldze z Wielkiego Buka, bez której na pewno nie podjąłbym się tego wyzwania, jakim jest prowadzenie bloga. Jeśli to czytasz, dziękuję :* 

Tutaj macie link do kanału Olgi :)
WielkiBuk

Obserwatorzy