Ariana | WS | Blogger | X X

Strony

piątek, 29 kwietnia 2016

Belikov radzi #1

   Belikov radzi #1, czyli od czego zacząć czytać poezję, co (lub kto) jest najlepszy na początek, o tym, co ludzie powiedzą + moje ulubione utwory liryczne. Słowem - z czym to się je. Zapraszam! :)

   Tym razem także nie mam zamiaru się rozwodzić, bo takie posty nie są ani pomocne, ani chociażby ciekawe, dlatego przedstawiam Wam "wiedzę" skondensowaną, w pigułce, która mam nadzieję, do czegoś się przyda. 





"Ale ja nie lubię poezji!" Tylko pytanie, skąd wiesz?

   Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, jak zacząć czytać poezję (a pewnie nie), odpowiadam - po prostu wziąć do ręki i czytać! Pierwszy krok zawsze jest najtrudniejszy, ale o tym potem. Pewnie teraz mówicie pod nosem "ale ja nie lubię poezji...". Tylko pytanie, skąd wiesz? Po tych wszystkich narzuconych przez szkołę interpretacjach, bezsensownym szukaniu porównań, przenośni, epitetów, personifikacji i innych nudnych rzeczy? To tak, jakby po tych wszystkich lekturach, bez przekonywania się na własnej skórze stwierdzić, że nie lubicie książek. Bo jak można powiedzieć, że się nie lubi, skoro się nie spróbowało?






Od czego zacząć, żeby się nie sparzyć?

A więc skoro już powiedzieliśmy sobie, dlaczego warto spróbować czytania poezji, przejdźmy do kolejnego punktu, a mianowicie - kto będzie najodpowiedniejszy na początek. To sprawa całkowicie indywidualna, jednak ja polecam na "pierwszy ogień" wziąć na tapet Mickiewicza. "Niepewność" to pierwszy wiersz, który naprawdę mi się spodobał (tu). Dobrym wyborem będą też fraszki Kochanowskiego. To samo co "Niepewności", tyczy się utworu "Na zdrowie" (tu). Pomimo tego, że w szkole byłem zmuszony nauczyć się tej fraszki na pamięć, lubię ją. 







"Yyy... wiersze? Źle się czujesz? Na mózg Ci padło?"

   Co prawda, osobiście nie spotkałem się z takim podejściem, ale co nieco słyszałem. Odpowiedź na to jest jedna. To Twoje sprawa, co czytasz. Nie zapominaj o tym :) 



Moje ulubione utwory liryczne - TOP 3

Do moich ulubionych wierszy należą:

1. "Tygrys" W. Blake (w tym tłumaczeniu!)

"Tygrysie, błysku w gąszczach mroku:
W jakim to nieśmiertelnym oku
Śmiał wszcząć się sen, że noc rozświetli
Skupiona groza twej symetrii?"


2. "Niepewność" A. Mickiewicz


"Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,
Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;
Jednakże gdy cię długo nie oglądam,
Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam;
I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu
W myśli twojego odnowić obrazu?
Jednakże nieraz czuję mimo chęci,
Że on jest zawsze blisko mej pamięci.
I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale,
Abym przed tobą szedł wylewać żale;
Idąc bez celu, nie pilnując drogi,
Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę progi;
I wchodząc sobie zadaję pytanie;
Co tu mię wiodło? przyjaźń czy kochanie?

Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił,
Po twą spokojność do piekieł bym zstąpił;
Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem,
Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem.
I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Kiedy położysz rękę na me dłonie,
Luba mię jakaś spokojność owionie,
Zda się, że lekkim snem zakończę życie;
Lecz mnie przebudza żywsze serca bicie,
Które mi głośno zadaje pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czyli też kochanie?

Kiedym dla ciebie tę piosenkę składał,
Wieszczy duch mymi ustami nie władał;
Pełen zdziwienia, sam się nie postrzegłem,
Skąd wziąłem myśli, jak na rymy wbiegłem;
I zapisałem na końcu pytanie:
Co mię natchnęło? przyjaźń czy kochanie?"


3. "Kot w pustym mieszkaniu" W. Szymborska 

"Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.

Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.

Coś sie tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.

Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek."







A jakie są Wy czytacie lirykę, czy pozostajecie przy epice/dramacie? Jakie są Wasze ulubione wiersze? Pochwalcie się w komentarzach! :)





Źródło zdjęć: Jest Rudo

Zgodnie z Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych niniejszym zabraniam kopiowania oraz rozpowszechniania moich tekstów. Jeśli chcesz w jakiś sposób wykorzystać moją pracę, zapytaj. Za naruszenie praw autorskich kodeks przewiduje kary grzywny i/lub pozbawienia wolności do lat 2. 

wtorek, 26 kwietnia 2016

Mroźny Book TAG

  Dzisiaj przychodzę do Was z moim autorskim TAGiem, który ma na celu zachęcenie Was, drodzy czytelnicy, do czytania polskich autorów, a w szczególności Remigiusza Mroza! Mam nadzieję, że TAG przyniesie oczekiwany skutek i uda mi się zachęcić kogoś do twórczości ww. autora. Naprawdę warto! (sic!) Przejdźmy do pytań:





1. Parabellum, czyli książka, której bohater jest rozchwytywany przez płeć przeciwną.

Seria "Dary Anioła". Wszyscy chcą wszystkich. No prawie. 

2. Kasacja, czyli bohaterka, która nie ugnie się przed niczym.

Zdecydowanie Sydney Sage z "Akademii wampirów/Kronik krwi". 

3. Turkusowa szale, czyli książka z wojną w tle.

"Złodziejka książek". Nic innego, co lubię, nie przychodzi mi w tej chwili do głowy.

4. Ekspozycja, czyli książka z dziwnym zabójstwem (o ile zabójstwo może być normalne).

"Anioł i demony" D. Browna. Co tam się działo! Swoją drogą, serdecznie polecam ^^

5. Chór zapomnianych głosów, czyli książka z motywem kosmosu.

Chyba nie czytałem żadnej powieści, która taki motyw by posiadała, ale jutro spodziewam się paczki z "Ilustrowaną teorią wszystkiego" S. Hawkinga, a jak mi wiadomo, idealnie pasuje do tego "pytania". 

6. Wieża milczenia, czyli książka ze spiskiem w roli głównej.

"Trzej muszkieterowie"! :)

7. Trawers, czyli książka, na którą czekasz ze zniecierpliwieniem.

W moim przypadku jest to "The Ruby Circle" R. Mead i "Jedyny pirat na imprezie" L. Stirling :')







Do TAGu nominuję:

Anetę z Przewodnik Czytelniczy

Wiktorię z Wiktoria Czyta Razem Z Wami

Martę z Przemyślenia Zaczytanej Belli

Natalię z Maybe Book

oraz wszystkich, którzy zechcą go wykonać!









Źródła zdjęć: 12





Zgodnie z Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych niniejszym zabraniam kopiowania oraz rozpowszechniania moich tekstów. Jeśli chcesz w jakiś sposób wykorzystać moją pracę, zapytaj. Za naruszenie praw autorskich kodeks przewiduje kary grzywny i/lub pozbawienia wolności do lat 2.

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Akademia wampirów | W szponach mrozu | Pocałunek cienia - recenzja



  "Największe rewolucje odbywają się w ciszy i spokoju."


    Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją trzech pierwszych tomów jednej z serii mojego życia - "Akademii wampirów" R. Mead. Są to dla mnie książki wyjątkowe, dlatego starałem się, żeby wszystko z tym tekstem było w porządku, ale jak to zwykle bywa, kiedy pisze się o rzeczach wyjątkowych - czasem coś nie wychodzi. Mam nadzieję, że jeśli tak się stanie - wybaczycie. Chciałem jeszcze dodać, że spojlerów raczej tutaj nie znajdziecie (przynajmniej tych większych). Ale nie ma co przedłużać - przejdźmy do rzeczy. 









" -Nie wiesz przypadkiem, komu właśnie groziłam?
- Pojęcia nie mam - odpowiedziała jak zwykle cicho i spokojnie."


   Dwie przyjaciółki, księżniczka Lissa Dragomir i Rose Hathaway, połączone niezwykłą więzią, uciekają ze szkoły. Po dwóch latach życia w świecie ludzi, zostają znalezione i przetransportowane z powrotem do Akademii Świętego Władimira, ośrodka kształcącego młode wampiry - posługujących się magią morojów, oraz ich strażników - dampirów. Od tej pory pojawiają się coraz to nowe pytania, a odpowiedzi na stare jak nie było, tak nie ma. Co sprawiło, że Rose i Lissa uciekły ze szkoły? Co z tym wszystkim ma wspólnego wuj księżniczki? Jak rozwinie się przyjaźń Rose i Dymitra? Kim jest tajemniczy Adrian Iwaszkow? Jakie plany ma królowa morojów? Czy naszym bohaterom uda się odeprzeć zmasowany atak strzyg? Przekonajcie się sami!



" -Przecież jest dzień - wyszeptałam. - Złe rzeczy nie dzieją się za dnia - powtórzyłam z rozpaczą, jak małe dziecko, które chce, żeby straszne wydarzenia okazały się złym snem.
- Zło pojawia się o każdej porze - odparł Dymitr."



Narratorką tych powieści jest Rose Hathaway. Właśnie, Rose Hathaway - bardzo ciekawa, ale niewątpliwie trudna do zdefiniowania postać. Z jednej strony oschła, śmiała, bezpośrednia i pełna sarkazmu, skora do szaleństw nastolatka. Z drugiej - pełna miłości przyjaciółka z Kompleksem Zbawiciela. Ale tak już jest z książkami Richelle Mead - nie brakuje w nich idealnie wyważonych i wykreowanych bohaterów. Spójrzmy chociażby na Adriana czy Sydney *zero obiektywizmu*.









"W prawdziwym świecie nie ma miejsca dla cudów i aktów łaski."



   Czytając te tomy, już drugi raz, bawiłem się prawie tak samo dobrze jak za pierwszym razem. Pani Mead urzeka swoim niepowtarzalnym stylem, językiem, dosłownie wszystkim. Jeśli C. Clare bądź jakiś inny autor roztrzaskał/a Wam serce na tysiąc kawałków, Richelle Mead zamieni je w milion małych drobinek, których już nic ani nikt nie poskłada. Ale naprawdę warto.


" -Dokąd idziesz? - spytał.
-Złamać komuś serce - odparłam."




   Kończąc tę część recenzji, chciałbym serdecznie polecić Wam te książki, a w szczególności tym, których odpychają okładki, bądź po przeczytaniu opisu z tyłu uznali, że to "kolejny durny romans o wampirach"! Naprawdę, nie zawiedziecie się.



B.







  źródła zdjęć: 12



Zgodnie z Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych niniejszym zabraniam kopiowania oraz rozpowszechniania moich tekstów. Jeśli chcesz w jakiś sposób wykorzystać moją pracę, zapytaj. Za naruszenie praw autorskich kodeks przewiduje kary grzywny i/lub pozbawienia wolności do lat 2.

niedziela, 17 kwietnia 2016

Moje książkowe zbrodnie

   
   Jako że nie mam ochoty robić w tej chwili żadnych TAGów, a recenzja jest dopiero w przygotowaniu, przychodzę do Was z tematem, który może być nieco kontrowersyjny. A tematem tym jest niszczenie książek.


UWAGA: ZASTRZEGAM SOBIE SUBIEKTYWNOŚĆ OPINII.


Za podsunięcie pomysłu bardzo dziękuję Mrówie i Alisce *przepraszam, jeśli źle odmieniłem*




   Dzisiejszy post będzie krótki, gdyż chciałem tylko zaznaczyć moje stanowisko w tej sprawie, a uważam, że dziewczyny wyczerpały temat na tyle, na ile było to potrzebne. 




   Według mnie każdy może robić ze swoimi książkami, co mu się żywnie podoba. Na tym zdaniu mógłbym skończyć, ale żeby ten post nie wyglądał na tyle żałośnie, postaram się trochę je rozwinąć. Otóż uważam, że jeśli ktoś kupił książkę dla siebie, za swoje pieniądze, jest ona tylko i wyłącznie jego własnością - może z nią robić, co mu się podoba. Nie chcę, żeby zabrzmiało to tak, jakbym zachęcał do niszczenia książek - pragnę tylko unaocznić problem tego, że nawet jeśli potępimy kogoś (czego nie polecam) za ich "psucie", ta osoba nic sobie z tego nie zrobi - w końcu może. 

   Skończy się na tym, że Ty, który jesteś temu przeciwny, będziesz się wciąż denerwował, a osoba potępiana będzie miała Cię w głębokim poważaniu. Czy warto tak niszczyć sobie krew? Nie sądzę.













   Oto najbardziej "zniszczone", a raczej zużyte książki w mojej biblioteczce:



 Nie mam pojęcia co się z tym stało, ale lekturę wspominam doskonale <3





 Spotkanie pierwszego stopnia z denaturatem. 






Dlatego nie lubię atramentu.





A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czyja książka, tego władza? Podzielcie się opiniami w komentarzach :)









Zgodnie z Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych niniejszym zabraniam kopiowania oraz rozpowszechniania moich tekstów. Jeśli chcesz w jakiś sposób wykorzystać moją pracę, zapytaj. Za naruszenie praw autorskich kodeks przewiduje kary grzywny i/lub pozbawienia wolności do lat 2. 


Zdjęcia pochodzą z banku zdjęć Unsplash.

wtorek, 5 kwietnia 2016

PAPIEROWE ZDOBYCZE MIESIĄCA #10





W marcu do moich zbiorów dołączyły:

1. "Księga Wszystkich Dusz. Czarownica" D. Darkness

2. "Kiedy cię poznałam" C. Ahern

3. "Harry Potter and the Half-Blood Prince" J. K. Rowling

4. "I wciąż ją kocham" N. Sparks

5. "Noce w Rodanthe" N. Sparks

6. "Bezpieczna przystań" N. Sparks



Obserwatorzy