Ariana | WS | Blogger | X X

Strony

piątek, 2 października 2015

IGRZYSKA ŚMIERCI - RECENZJA


  W związku ze zbliżającą się premierą Kosogłosa cz. 2 (Mockingjay part 2) chciałbym podzielić się z Wami moimi odczuciami podczas czytania "Igrzysk Śmierci". Mam nadzieję, że zachęcę Was do sięgnięcia po wyżej wspomnianą pozycję.









    Główną bohaterką książek jest Katniss Everdeen. Akcja dystopii toczy się na ruinach Ameryki Północnej, w państwie zwanym Panem, w bliżej nieznanym czasie.




Ogólny zarys historii


  Panem zostało powielone na 12 (pierwotnie 13) Dystryktów - wyznaczonych obszarów, w których ludzie zajmowali się określonymi zadaniami. Dzięki temu kraj wydawał się samowystarczalny. W całym państwie dużą rolę odgrywały media - ludzie byli zmuszani, by oglądać to, co narzucał obecny prezydent. Swoją drogę już to jest straszne. Nie wyobrażam sobie, by chociażby w dzisiejszych czasach władza zmuszała kogokolwiek do oglądania "selekcji naturalnej". 
  74 lata przed wydarzeniami przedstawionymi w "Igrzyskach Śmierci" w Panem wybuchł bunt. Dystrykty zaczęły strajkować. W końcu władza wygrała. Poskromiła dwanaście Dystryktów, a 13. dosłownie zmiotła z powierzchni Ziemi. Od tego czasu co roku, w dzień Dożynek, każdy Dystrykt musi oddawać Kapitolowi trybut w postaci chłopaka i dziewczyny między 12. a 18. rokiem życia. 



Ogólny zarys książki


  W dniu 74. Głodowych Igrzysk Katniss Everdeen oraz Peeta Mellark zostają Trybutami 12. Dystryktu. Od tej pory stają się rywalami w bezlitosnej i niesprawiedliwej propagandowej grze o przeżycie. Jedna nagroda. Jedna cena. Jeden zwycięzca. Lepiej umrzeć z poczuciem winy i zabitymi ludźmi na sumieniu czy zginąć z ich rąk? Sam zdecyduj. 


  




   Przyznam, że "Igrzyska Śmierci" czytałem jakieś dwa lata temu. Książka ta niezwykle "wryła" się w moją pamięć. Doskonale pamiętam, że głęboko przeżywałem wszystkie wydarzenia ukazane w powieści. Może to dziwnie zabrzmi, ale poniekąd utożsamiałem się z Katniss. Wydaje mi się, że w pewnym stopniu widziałem w niej siebie. 


   W "Igrzyskach Śmierci" występowało wiele wstrząsających wydarzeń. Od wszechobecnej śmierci na porządku dziennym, przez głodujących mieszkańców, po niebywały totalitaryzm.


   "Igrzyska Śmierci" to opowieść o egzystowaniu w trudnych czasach, młodzieńczej miłości, niewyidealizowanej rodzinie, trudnym dorastaniu, docenianiu tego, co się ma, nadziei i końcu - śmierci. 


   Warto dodać, że niepowtarzalny styl pisania pani Collins nadaje książce magii. Sprawia, że nie możemy się od niej oderwać. Pamiętam, jakby to było wczoraj, niezwykły klimat "Igrzysk...". Suzanne bardzo dobrze buduje napięcie, używa prostego, ale nie pospolitego języka. W "Igrzyskach Śmierci" wszystko jest niesamowite. 



   Na końcu pragnąłbym dodać, że książka ta wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie. Patrząc z biegiem czasu, niezmiernie cieszę się, że miałem to szczęści i sięgnąłem po "Igrzyska Śmierci" Suzanne Collins. Ta książka w pewnym stopniu zmieniła moje postrzeganie świata. Serdecznie polecam ją każdemu, w każdym wieku. Gwarantuję, że nie zawiedziecie się, przeżywając następujące po sobie wydarzenia wraz z Katniss, Peetą i całą resztą. 





  "Are you, are you
Coming to the tree?
They strange up a man
They say who murdred three
Stange things did happen here
No sranger would it be
If we met at midnight 
In the hanging tree." *












Tym akcentem chciałbym zakończyć tę recenzję. Przypominam - komentarze mile widziane! :)





*Fragment "Kosogłosa".


Zgodnie z Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych niniejszym zabraniam kopiowania oraz rozpowszechniania moich tekstów. Jeśli chcesz w jakiś sposób wykorzystać moją pracę, zapytaj. Za naruszenie praw autorskich kodeks przewiduje kary grzywny i/lub pozbawienia wolności do lat 2. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy