Ariana | WS | Blogger | X X

Strony

czwartek, 17 września 2015

ZŁODZIEJKA KSIĄŻEK - RECENZJA



  Na początku chciałbym zauważyć, że bardzo trudno powiedzieć o tym dziele coś nowego. Jednakże się postaram.






  "Złodziejka książek" to powieść australijskiego pisarza Markusa Zusaka. Książka bardzo szybko znalazła się na liście bestsellerów i zdobyła wiele światowej klasy nagród. 

  Z całą pewnością mogę powiedzieć, że to jedna z najlepszych książek jakie czytałem. To piękna opowieść o życiu, przyjaźni, miłości, umieraniu, bólu, nadziei i człowieczeństwie. O walce o przetrwanie w ciężkich czasach II wojny światowej. O życiu pod panowaniem Hitlera. 

  Książka opowiada historię Liesel Meminger. Gdy ją poznajemy jest dziewięcioletnią dziewczynką, która wraz z bratem ma zostać oddana na wychowanie do rodziny Hubermannów. Niestety, w końcu trafia tam samotnie. Co się wydarzyło? Dowiecie się po przeczytaniu "Złodziejki książek". Warto też wspomnieć, że narratorem jest Śmierć. 
  W dalszej części książki uczestniczymy w dorastaniu Liesel, jej pierwszych problemach, przyjaźniach, miłościach. Jej nowi rodzice - Hans i Rosa są kochającymi opiekunami. Dziewczynka co noc czyta z papą "Podręcznik grabarza". Liesel zaczyna kochać słowa.

 No właśnie. Słowa. Czy to nie dzięki nimi Hitler zdobył władzę nad światem?

"Führer wpadł na pomysł, że będzie rządził światem za pomocą słów. "Nie będę strzelał z pistoletu - stwierdził - Nie będę musiał". Trzeba mu przyznać, że nie działał pochopnie ani głupio. Swój plan ataku zaczął od tego, że cały obszar swego kraju gęsto obsadził słowami.
Sadził je i pielęgnował dzień i noc.
Patrzył, jak wyrastają, aż wkrótce całe Niemcy zarósł gęsty las hodowlanych myśli."



"Złodziejka książek wywarła na mnie ogromne wrażenie. Przewracając kolejne kartki coraz bardziej utożsamiałem się z postacią Liesel. Zaczęło się od współczucia i żalu, po czym na tym samym się skończyło (no, może oprócz epilogu).



"Dużo rzeczy miałbym do powiedzenia złodziejce książek, i o ludzkim pięknie, i o ludzkiej brutalności. Ale czyż sama tego wszystkiego nie wiedziała? Chciałem jej powiedzieć, jak stale mi sie zdarza nie doceniać ludzkiej rasy lub ją przeceniać. Najgorzej ze sprawiedliwą o c e n ą. Chciałem ją zapytać, jakim sposobem te same rzeczy mogą się wydawać równie obrzydliwe i równie wspaniałe, dlaczego te same opowieści bywają równie wstrętne i równie cudowne."



  W którymś momencie Liesel wspomina, że ma zmęczone serce, i że serce trzynastolatki nie powinno być tak zmęczone. To z pewnością jeden z najsmutniejszych fragmentów książki, których nie brak na jej kartach. 


  Serdecznie polecam każdemu tę piękną powieść. "Złodziejka książek" to na swój sposób magiczna historia, którą każdy z Was prędzej czy później pokocha. Nie bójcie się sięgnąć po tę książkę. Przyznam bez bicia, że na początku trochę odrzucała mnie tematyka, lecz cieszę się, że ją przeczytałem. Na pewno do niej wrócę. 







  Pod koniec powieści Liesel stwierdza, że kocha słowa. Jednak jednocześnie też ich nienawidzi.

  "Bo słowa mają moc zmieniania ludzi". ~ Cassandra Clare, "Mechaniczny Anioł".







Zgodnie z Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych niniejszym zabraniam kopiowania oraz rozpowszechniania moich tekstów. Jeśli chcesz w jakiś sposób wykorzystać moją pracę, zapytaj. Za naruszenie praw autorskich kodeks przewiduje kary grzywny i/lub pozbawienia wolności do lat 2. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy