Ariana | WS | Blogger | X X

Strony

niedziela, 12 czerwca 2016

SPOJLERY! Przysięga Krwi, W Mocy Ducha, Ostatnie Poświęcenie - recenzja. SPOJLERY!


"Anioły upadają, Rose."



   Dzisiaj nareszcie zdołałem wykrzesać z siebie jakąś recenzję :') Z prostych względów ten tekst nie obejdzie się bez spojlerów, więc jeśli jeszcze nie czytaliście poprzednich tomów i nie chcecie znać żadnych szczegółów, nie czytajcie tego postu :)








   Po tragicznym wydarzeniu, które spotkało naszych bohaterów pod koniec "Pocałunku Cienia", Rose wyrusza na straceńczą wyprawę, by ocalić ukochanego. Czy go odnajdzie? Czy wszystko pójdzie po jej myśli? Czy zdoła go uratować? Co się stanie po powrocie do Akademii? W jaki intrygi Rose została wpakowana na dworze? I kto, u licha, pragnie zamordować ostatnią Dragomirównę?! Tego już dowiecie się, tak jak zwykle, czyli sięgając po powyższe książki!



"- Przepraszaj za kłamstwa - powiedział, całując mnie w czoło. - Ale nigdy za to,że go kochałaś."



W trzech ostatnich tomach "Akademii..." akcja, co prawda, jest odrobinkę nierówna, ale sądzę, że zostało to zastosowane przez autorkę z pełną premedytacją - bo w końcu jak można stworzyć wydarzenie pędzące na łeb, na szyję, kiedy chce się zwrócić uwagę czytelnika na coś zupełnie innego? No nie da się :) 

Pomimo tego, że te zabiegi były konieczne, czytając drugi raz "Przysięgę Krwi", lekko się nudziłem. Bardzo lekko, ale jednak. Może dlatego, że nie przepadam za Dymitrem, którego było tam aż nadto? Nie wiem... "W Mocy Ducha*" już absolutnie nie ma tego "problemu", natomiast "Ostatnie Poświęcenie" to sama akcja (od ~150 str.) <3



"- Gdyby to było takie proste. - roześmiał się. - Zapominasz, że mam skłonność do uzależnień. Jestem od ciebie uzależniony. Czasem myślę, że mogłabyś mnie krzywdzić, a ja i tak wracałbym do ciebie. "



"- Nie jestem już twoją uczennicą. Staliśmy się sobie równi.

Rzucił mi zdziwione spojrzenie.
-Zawsze byłaś mi równa, Roza."




I kolejna wspaniała wiadomość - jeszcze więcej wspaniałego lorda Ivashova! Aww!




"Czasem tak bardzo koncentrujemy się na szczegółach, że tracimy z oczu cały obraz. Nie chodzi tylko o sukienkę czy włosy. Chodzi o ciebie. Ty jesteś piękna. Tak piękna, że mnie to boli."




Jednym z najważniejszych elementów książek Richelle Mead (a przynajmniej Akademii i Kronik) jest z pewnością narracja. Trzeba przyznać autorce, że gdyby narratorem obu serii byłby ktoś inny niż Rose oraz Sydney i Adrian, nie wiem, czy równie mocno pokochałbym te serie. Ale bez wybiegania w przyszłość, Kroniki będą potem :')








"- Naprawdę cię kochałem! - wrzasnął. - Kochałem cię, a ty mnie zniszczyłaś. Zabrałaś mi serce i rozdarłaś je na strzępy. Równie dobrze mogłaś mnie zasztyletować! - zaskoczył mnie grymas na jego twarzy. Adrian krzyczał. Tyle było w nim żalu, tyle gniewu. To nie pasowało do niego. Ruszył w moją stronę z ręką przyłożoną do serca. - Kochałem cię. A ty mnie wykorzystywałaś. Przez cały czas."





Podsumowując, tym razem całą serię, jak najbardziej polecam, gdyż ROZPIERNICZA SYSTEM (i to totalnie, ma się rozumieć). To z pewnością jedna z najlepszych sag, jakie dane mi było przeczytać w trakcie mojej niezbyt owocnej egzystencji. To książki dla tych, którzy nie lubią się nudzić, kochają zwartą akcję, doskonale wykreowanych bohaterów, nie znoszą marrysuizmu i pragną IDEALNEJ fantastyki! W skrócie - jeśli jesteś książkoholikiem, a w dodatku kochasz ten gatunek (acz ten warunek nie jest konieczny, by się świetnie bawić przy "Akademii..."), nie wahaj się - WARTO! 



Jeszcze raz nawołuję do nieczytania opisów i niesugerowania się okładkami! I pamiętajcie, im dalej w las, tym lepiej! 


PS Nie wiem, co napiszę przy "Kronikach...", skoro tutaj już są prawie same superlatywy :D 






Zobaczymy, jak sprawdzą się nieprofesjonalne zdjęcia... 





*Wybaczcie, ale naprawdę nie mam pojęcia, jak powinien wyglądać ten tytuł pod względem wielkości liter... Bo niby słyszałem, że kiedy ten pozostaje pod taką samą postacią po odmianie przez przypadki zależne, wszystkie litery nowych wyrazów powinny być wielkie, z drugiej zaś strony nie wiem, czy po po prostu ta zasada mi się nie pomieszała, więc zostawiłem to w takim formie*



Zgodnie z Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych niniejszym zabraniam kopiowania oraz rozpowszechniania moich tekstów. Jeśli chcesz w jakiś sposób wykorzystać moją pracę, zapytaj. Za naruszenie praw autorskich kodeks przewiduje kary grzywny i/lub pozbawienia wolności do lat 2.

3 komentarze:

  1. Myślę, że odpuszczę sobie tę serię, więc przeczytałam recenzję w całości, z wielką przyjemnością:)
    Pozdrawiam!

    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudna, cudna recenzja! Co prawda sama nie wiem, czy chcę czytać tę serię, więc tylko przebiegłam wzrokiem po Twoich wrażeniach, ale widzę, że odniosłeś jak najbardziej fascynujące odczucia :)
    PS. Obserwuję :)
    Pozdrawiam, u mnie recenzja "Dworu cierni i róż"! pattbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy