Książka opowiada historię profilerki Saszy Załuskiej, która po siedmioletniej nieobecności wraca do Polski. Niestety, czekają tam na nią niezbyt przyjemne niespodzianki. Czy kobieta poradzi sobie z presją i pomoże w rozwiązaniu sprawy trójmiejskiej mafii lat 90? Przekonajcie się, sięgając po "Pochłaniacza".
Katarzyna Bonda bardzo mnie zaskoczyła, gdyż nie spodziewałem się, że ta książka aż tak mi się spodoba. Przez 500 pierwszych stron wszystko było idealnie, stopniowo dowiadywaliśmy się o przeszłości Saszy, poznawaliśmy losy bohaterów i postępów w śledztwie. W skrócie - to, czego oczekuję od dobrego kryminału. Najbardziej ze wszystkich bohaterów polubiłem naszą profilerkę, co nie przeszkadzało jednak w tym, że kilka razy miałem ochotę nią solidnie potrząsnąć. Według mnie pod koniec zaczęło się trochę sypać. Rozwiązanie niespodziewane, przynajmniej dla mnie, choć niektórych może trochę rozczarować. Mimo wszystko, dobrych stron znalazłem wiele więcej niż tych złych. Powieść jest interesująca, nie nudzi, ma się ochotę jak najszybciej poznać dalszą część historii.
"Kiedy człowiek już wie, czego chce, a czego nie, jest dobrze - odezwał się po dłuższym wahaniu. - Potem wystarczy tylko iść drogą. Nie należy liczyć kroków ani oglądać się za siebie. Zbędny bagaż porzucić w pobliskim rowie i o nim zapomnieć. W drodze nie wszystko jest potrzebne. Wszystko, co nieodzowne, pojawi się samo, bo na szlaku cuda są czymś powszednim, a napotkani ludzie to ci właściwi. Życie to oddech. Mamy ograniczoną pulę uderzeń serca. Niepotrzebnie marnujemy je na wahanie czy złość. Zawsze będą tacy ludzie, którzy chcą nas ciągnąć, kusić, przekonywać, że wiedzą, co dla nas lepsze. A trzeba po prostu iść naprzód, znaleźć dla siebie czyste powietrze. Takie, którym chcemy oddychać."
Podsumowując, "Pochłaniacza" serdecznie polecam wszystkim. Tym, którzy kochają kryminały, tym, którzy tylko czasami je czytają oraz tym, którzy za nimi nie przepadają. Gwarantuję, że każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie :)
Dzisiaj trochę krócej, ale mój nieodłączny perfekcjonizm (†) nie mogłem nic więcej z siebie wykrzesać. Mam nadzieję, że udało mi się zachęcić Was do sięgnięcia po twórczość Katarzyny Bondy! Naprawdę warto! :)
Zgodnie z Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych niniejszym zabraniam kopiowania oraz rozpowszechniania moich tekstów. Jeśli chcesz w jakiś sposób wykorzystać moją pracę, zapytaj. Za naruszenie praw autorskich kodeks przewiduje kary grzywny i/lub pozbawienia wolności do lat 2.
Zapowiada się ciekawie, tylko że to chyba nie do końca moje klimaty. Może kiedyś ^^
OdpowiedzUsuń