Ariana | WS | Blogger | X X

Strony

wtorek, 3 maja 2016

Pechowa Trzynastka TAG, czyli 13 rzeczy, które kocham

   Dzisiaj przychodzę do Was z TAGie, do którego nominowała mnie Wiktoria z Wiktoria Czyta Razem z Wami. Zapraszam :)




   TAG polega na tym, by wymienić 13 rzeczy, których się nienawidzi bądź takich, które się kocha. Ja podejmę się tego trudniejszego zadania i podzielę się z Wami rzeczami, które kocham.



1. Książki.


Jak wszyscy wiemy - cud, miód i pierogi ruskie :) 


2. Anime.


Pewno osoba prosiła o uzasadnienie, ale to zdecydowanie temat na osoby post. Na razie ograniczę się do stwierdzenia, że to jedna z lepszych rzeczy, jaka spotkała mnie w życiu. 


3. Mangi.



Jak wyżej.


4. Kebaby.


Czy jest coś lepszego? 

5. Temperatury 30+.

Wiecznie mi zimno, więc dopiero w takiej temperaturze czuję, że żyję.

6. Kulturę i literaturę japońską.


To także temat na osobny post, nie chcę Was zanudzać na śmierć.






7. Sok pomarańczowy.


8. Internet.


Nie polecam uzależniania się od Internetu. Naprawdę, nie polecam.

9. Harry'ego, Akademię i Kroniki krwi.

Serie mojego życia. Niektóre, niestety,  bardzo niedoceniane.

10. Dalekie podróże.

Najlepiej poza kontynent - poznawanie nowych, dalekich kultur itp.

11. Moją rodzinę i przyjaciół.

Bez wsparcia z pewnością bym sobie nie poradził. A przynajmniej tak mi się wydaje.

12. Zdjęcia.

Szczególnie robienie i oglądanie ich. Najbardziej lubię zdjęcia drzew.

13. Pisanie.

Wszystkiego i wszędzie. Teraz przede wszystkim bloga, ale w międzyczasie dochodzi również wattpad.









Do tego TAGu nie nominuję nikogo konkretnego, gdyż nie wiem, kto już go robił, a kto nie - ale jeśli chcesz go wykonać, jak najbardziej czujcie się nominowani! :)





Źródło zdjęć: Jest Rudo



Zgodnie z Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych niniejszym zabraniam kopiowania oraz rozpowszechniania moich tekstów. Jeśli chcesz w jakiś sposób wykorzystać moją pracę, zapytaj. Za naruszenie praw autorskich kodeks przewiduje kary grzywny i/lub pozbawienia wolności do lat 2.

niedziela, 1 maja 2016

Papierowe zdobycze miesiąca #11

Dzisiaj krótki post, ale mam nadzieję, że kogoś zainspiruje. 







W kwietniu w mojej biblioteczce pojawiły się następujące pozycje:


- "Mówiąc Inaczej" P. Mikuła

- "Ilustrowana teoria wszystkiego" S. Hawking

- "Gra o tron" J. R. R. Martin

- "Tajemnice alkowy polskich królowych i księżniczek" I. Kienzler

- "Fairy Tail" #1 H. Mashima

- "Tokyo Ghoul" #7 S. Ishida

- "Orange" #1 T. Ichigo

- "Wybór" N. Sparks

- "Anioł Stróż" N. Sparks





Trochę tego dużo, a miałem nie kupować książek... Jak widać, nie wyszło. A co trafiło w Wasze ręce w kwietniu?





Zgodnie z Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych niniejszym zabraniam kopiowania oraz rozpowszechniania moich tekstów. Jeśli chcesz w jakiś sposób wykorzystać moją pracę, zapytaj. Za naruszenie praw autorskich kodeks przewiduje kary grzywny i/lub pozbawienia wolności do lat 2.

piątek, 29 kwietnia 2016

Belikov radzi #1

   Belikov radzi #1, czyli od czego zacząć czytać poezję, co (lub kto) jest najlepszy na początek, o tym, co ludzie powiedzą + moje ulubione utwory liryczne. Słowem - z czym to się je. Zapraszam! :)

   Tym razem także nie mam zamiaru się rozwodzić, bo takie posty nie są ani pomocne, ani chociażby ciekawe, dlatego przedstawiam Wam "wiedzę" skondensowaną, w pigułce, która mam nadzieję, do czegoś się przyda. 





"Ale ja nie lubię poezji!" Tylko pytanie, skąd wiesz?

   Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, jak zacząć czytać poezję (a pewnie nie), odpowiadam - po prostu wziąć do ręki i czytać! Pierwszy krok zawsze jest najtrudniejszy, ale o tym potem. Pewnie teraz mówicie pod nosem "ale ja nie lubię poezji...". Tylko pytanie, skąd wiesz? Po tych wszystkich narzuconych przez szkołę interpretacjach, bezsensownym szukaniu porównań, przenośni, epitetów, personifikacji i innych nudnych rzeczy? To tak, jakby po tych wszystkich lekturach, bez przekonywania się na własnej skórze stwierdzić, że nie lubicie książek. Bo jak można powiedzieć, że się nie lubi, skoro się nie spróbowało?






Od czego zacząć, żeby się nie sparzyć?

A więc skoro już powiedzieliśmy sobie, dlaczego warto spróbować czytania poezji, przejdźmy do kolejnego punktu, a mianowicie - kto będzie najodpowiedniejszy na początek. To sprawa całkowicie indywidualna, jednak ja polecam na "pierwszy ogień" wziąć na tapet Mickiewicza. "Niepewność" to pierwszy wiersz, który naprawdę mi się spodobał (tu). Dobrym wyborem będą też fraszki Kochanowskiego. To samo co "Niepewności", tyczy się utworu "Na zdrowie" (tu). Pomimo tego, że w szkole byłem zmuszony nauczyć się tej fraszki na pamięć, lubię ją. 







"Yyy... wiersze? Źle się czujesz? Na mózg Ci padło?"

   Co prawda, osobiście nie spotkałem się z takim podejściem, ale co nieco słyszałem. Odpowiedź na to jest jedna. To Twoje sprawa, co czytasz. Nie zapominaj o tym :) 



Moje ulubione utwory liryczne - TOP 3

Do moich ulubionych wierszy należą:

1. "Tygrys" W. Blake (w tym tłumaczeniu!)

"Tygrysie, błysku w gąszczach mroku:
W jakim to nieśmiertelnym oku
Śmiał wszcząć się sen, że noc rozświetli
Skupiona groza twej symetrii?"


2. "Niepewność" A. Mickiewicz


"Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,
Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;
Jednakże gdy cię długo nie oglądam,
Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam;
I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu
W myśli twojego odnowić obrazu?
Jednakże nieraz czuję mimo chęci,
Że on jest zawsze blisko mej pamięci.
I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale,
Abym przed tobą szedł wylewać żale;
Idąc bez celu, nie pilnując drogi,
Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę progi;
I wchodząc sobie zadaję pytanie;
Co tu mię wiodło? przyjaźń czy kochanie?

Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił,
Po twą spokojność do piekieł bym zstąpił;
Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem,
Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem.
I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Kiedy położysz rękę na me dłonie,
Luba mię jakaś spokojność owionie,
Zda się, że lekkim snem zakończę życie;
Lecz mnie przebudza żywsze serca bicie,
Które mi głośno zadaje pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czyli też kochanie?

Kiedym dla ciebie tę piosenkę składał,
Wieszczy duch mymi ustami nie władał;
Pełen zdziwienia, sam się nie postrzegłem,
Skąd wziąłem myśli, jak na rymy wbiegłem;
I zapisałem na końcu pytanie:
Co mię natchnęło? przyjaźń czy kochanie?"


3. "Kot w pustym mieszkaniu" W. Szymborska 

"Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.

Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.

Coś sie tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.

Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek."







A jakie są Wy czytacie lirykę, czy pozostajecie przy epice/dramacie? Jakie są Wasze ulubione wiersze? Pochwalcie się w komentarzach! :)





Źródło zdjęć: Jest Rudo

Zgodnie z Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych niniejszym zabraniam kopiowania oraz rozpowszechniania moich tekstów. Jeśli chcesz w jakiś sposób wykorzystać moją pracę, zapytaj. Za naruszenie praw autorskich kodeks przewiduje kary grzywny i/lub pozbawienia wolności do lat 2. 

wtorek, 26 kwietnia 2016

Mroźny Book TAG

  Dzisiaj przychodzę do Was z moim autorskim TAGiem, który ma na celu zachęcenie Was, drodzy czytelnicy, do czytania polskich autorów, a w szczególności Remigiusza Mroza! Mam nadzieję, że TAG przyniesie oczekiwany skutek i uda mi się zachęcić kogoś do twórczości ww. autora. Naprawdę warto! (sic!) Przejdźmy do pytań:





1. Parabellum, czyli książka, której bohater jest rozchwytywany przez płeć przeciwną.

Seria "Dary Anioła". Wszyscy chcą wszystkich. No prawie. 

2. Kasacja, czyli bohaterka, która nie ugnie się przed niczym.

Zdecydowanie Sydney Sage z "Akademii wampirów/Kronik krwi". 

3. Turkusowa szale, czyli książka z wojną w tle.

"Złodziejka książek". Nic innego, co lubię, nie przychodzi mi w tej chwili do głowy.

4. Ekspozycja, czyli książka z dziwnym zabójstwem (o ile zabójstwo może być normalne).

"Anioł i demony" D. Browna. Co tam się działo! Swoją drogą, serdecznie polecam ^^

5. Chór zapomnianych głosów, czyli książka z motywem kosmosu.

Chyba nie czytałem żadnej powieści, która taki motyw by posiadała, ale jutro spodziewam się paczki z "Ilustrowaną teorią wszystkiego" S. Hawkinga, a jak mi wiadomo, idealnie pasuje do tego "pytania". 

6. Wieża milczenia, czyli książka ze spiskiem w roli głównej.

"Trzej muszkieterowie"! :)

7. Trawers, czyli książka, na którą czekasz ze zniecierpliwieniem.

W moim przypadku jest to "The Ruby Circle" R. Mead i "Jedyny pirat na imprezie" L. Stirling :')







Do TAGu nominuję:

Anetę z Przewodnik Czytelniczy

Wiktorię z Wiktoria Czyta Razem Z Wami

Martę z Przemyślenia Zaczytanej Belli

Natalię z Maybe Book

oraz wszystkich, którzy zechcą go wykonać!









Źródła zdjęć: 12





Zgodnie z Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych niniejszym zabraniam kopiowania oraz rozpowszechniania moich tekstów. Jeśli chcesz w jakiś sposób wykorzystać moją pracę, zapytaj. Za naruszenie praw autorskich kodeks przewiduje kary grzywny i/lub pozbawienia wolności do lat 2.

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Akademia wampirów | W szponach mrozu | Pocałunek cienia - recenzja



  "Największe rewolucje odbywają się w ciszy i spokoju."


    Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją trzech pierwszych tomów jednej z serii mojego życia - "Akademii wampirów" R. Mead. Są to dla mnie książki wyjątkowe, dlatego starałem się, żeby wszystko z tym tekstem było w porządku, ale jak to zwykle bywa, kiedy pisze się o rzeczach wyjątkowych - czasem coś nie wychodzi. Mam nadzieję, że jeśli tak się stanie - wybaczycie. Chciałem jeszcze dodać, że spojlerów raczej tutaj nie znajdziecie (przynajmniej tych większych). Ale nie ma co przedłużać - przejdźmy do rzeczy. 









" -Nie wiesz przypadkiem, komu właśnie groziłam?
- Pojęcia nie mam - odpowiedziała jak zwykle cicho i spokojnie."


   Dwie przyjaciółki, księżniczka Lissa Dragomir i Rose Hathaway, połączone niezwykłą więzią, uciekają ze szkoły. Po dwóch latach życia w świecie ludzi, zostają znalezione i przetransportowane z powrotem do Akademii Świętego Władimira, ośrodka kształcącego młode wampiry - posługujących się magią morojów, oraz ich strażników - dampirów. Od tej pory pojawiają się coraz to nowe pytania, a odpowiedzi na stare jak nie było, tak nie ma. Co sprawiło, że Rose i Lissa uciekły ze szkoły? Co z tym wszystkim ma wspólnego wuj księżniczki? Jak rozwinie się przyjaźń Rose i Dymitra? Kim jest tajemniczy Adrian Iwaszkow? Jakie plany ma królowa morojów? Czy naszym bohaterom uda się odeprzeć zmasowany atak strzyg? Przekonajcie się sami!



" -Przecież jest dzień - wyszeptałam. - Złe rzeczy nie dzieją się za dnia - powtórzyłam z rozpaczą, jak małe dziecko, które chce, żeby straszne wydarzenia okazały się złym snem.
- Zło pojawia się o każdej porze - odparł Dymitr."



Narratorką tych powieści jest Rose Hathaway. Właśnie, Rose Hathaway - bardzo ciekawa, ale niewątpliwie trudna do zdefiniowania postać. Z jednej strony oschła, śmiała, bezpośrednia i pełna sarkazmu, skora do szaleństw nastolatka. Z drugiej - pełna miłości przyjaciółka z Kompleksem Zbawiciela. Ale tak już jest z książkami Richelle Mead - nie brakuje w nich idealnie wyważonych i wykreowanych bohaterów. Spójrzmy chociażby na Adriana czy Sydney *zero obiektywizmu*.









"W prawdziwym świecie nie ma miejsca dla cudów i aktów łaski."



   Czytając te tomy, już drugi raz, bawiłem się prawie tak samo dobrze jak za pierwszym razem. Pani Mead urzeka swoim niepowtarzalnym stylem, językiem, dosłownie wszystkim. Jeśli C. Clare bądź jakiś inny autor roztrzaskał/a Wam serce na tysiąc kawałków, Richelle Mead zamieni je w milion małych drobinek, których już nic ani nikt nie poskłada. Ale naprawdę warto.


" -Dokąd idziesz? - spytał.
-Złamać komuś serce - odparłam."




   Kończąc tę część recenzji, chciałbym serdecznie polecić Wam te książki, a w szczególności tym, których odpychają okładki, bądź po przeczytaniu opisu z tyłu uznali, że to "kolejny durny romans o wampirach"! Naprawdę, nie zawiedziecie się.



B.







  źródła zdjęć: 12



Zgodnie z Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych niniejszym zabraniam kopiowania oraz rozpowszechniania moich tekstów. Jeśli chcesz w jakiś sposób wykorzystać moją pracę, zapytaj. Za naruszenie praw autorskich kodeks przewiduje kary grzywny i/lub pozbawienia wolności do lat 2.

niedziela, 17 kwietnia 2016

Moje książkowe zbrodnie

   
   Jako że nie mam ochoty robić w tej chwili żadnych TAGów, a recenzja jest dopiero w przygotowaniu, przychodzę do Was z tematem, który może być nieco kontrowersyjny. A tematem tym jest niszczenie książek.


UWAGA: ZASTRZEGAM SOBIE SUBIEKTYWNOŚĆ OPINII.


Za podsunięcie pomysłu bardzo dziękuję Mrówie i Alisce *przepraszam, jeśli źle odmieniłem*




   Dzisiejszy post będzie krótki, gdyż chciałem tylko zaznaczyć moje stanowisko w tej sprawie, a uważam, że dziewczyny wyczerpały temat na tyle, na ile było to potrzebne. 




   Według mnie każdy może robić ze swoimi książkami, co mu się żywnie podoba. Na tym zdaniu mógłbym skończyć, ale żeby ten post nie wyglądał na tyle żałośnie, postaram się trochę je rozwinąć. Otóż uważam, że jeśli ktoś kupił książkę dla siebie, za swoje pieniądze, jest ona tylko i wyłącznie jego własnością - może z nią robić, co mu się podoba. Nie chcę, żeby zabrzmiało to tak, jakbym zachęcał do niszczenia książek - pragnę tylko unaocznić problem tego, że nawet jeśli potępimy kogoś (czego nie polecam) za ich "psucie", ta osoba nic sobie z tego nie zrobi - w końcu może. 

   Skończy się na tym, że Ty, który jesteś temu przeciwny, będziesz się wciąż denerwował, a osoba potępiana będzie miała Cię w głębokim poważaniu. Czy warto tak niszczyć sobie krew? Nie sądzę.













   Oto najbardziej "zniszczone", a raczej zużyte książki w mojej biblioteczce:



 Nie mam pojęcia co się z tym stało, ale lekturę wspominam doskonale <3





 Spotkanie pierwszego stopnia z denaturatem. 






Dlatego nie lubię atramentu.





A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czyja książka, tego władza? Podzielcie się opiniami w komentarzach :)









Zgodnie z Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych niniejszym zabraniam kopiowania oraz rozpowszechniania moich tekstów. Jeśli chcesz w jakiś sposób wykorzystać moją pracę, zapytaj. Za naruszenie praw autorskich kodeks przewiduje kary grzywny i/lub pozbawienia wolności do lat 2. 


Zdjęcia pochodzą z banku zdjęć Unsplash.

wtorek, 5 kwietnia 2016

PAPIEROWE ZDOBYCZE MIESIĄCA #10





W marcu do moich zbiorów dołączyły:

1. "Księga Wszystkich Dusz. Czarownica" D. Darkness

2. "Kiedy cię poznałam" C. Ahern

3. "Harry Potter and the Half-Blood Prince" J. K. Rowling

4. "I wciąż ją kocham" N. Sparks

5. "Noce w Rodanthe" N. Sparks

6. "Bezpieczna przystań" N. Sparks



czwartek, 31 marca 2016

OCZEKIWANE PREMIERY #1 - WIOSNA 2016

   Marzec już dobiega końca, a do głowy wpadł mi następujący pomysł - nowa seria tematyczna. Mam nadzieję, że się spodoba :)




1. "Fairy Tail"* #1 H. Mashima - 08.04











2. "Mówiąc inaczej"** P. Mikuła - 13.04 (okładka niezbyt, ale cóż poradzić. Czego nie robi się dla Pauliny)









3. "Tokyo Ghoul"*** #7 S. Ishida - 15.04











4. "Białe kości"**** G. Masterton /nowe wydanie/ - 11.05











5. "Jedyny pirat na imprezie"***** L. Stirling - 02.06











A na co Wy czekacie tej wiosny? :)






* źródło okładki - Sklep Gildia
** źródło okładki - Empik
*** źródło okładki - Sklep Gildia
**** źródło okładki - Lubimy Czytać
***** źródło okładki - Empik


niedziela, 27 marca 2016

WIELKANOCNY TAG KSIĄŻKOWY




TAG podpatrzony u Z miłości do książek :) Zapraszam!






1. Spotkanie z rodziną, czyli książka którą polecisz nie tylko młodszym ale starszym członkom swojej rodziny.

Odpowiedź może być tylko jedna - "Złodziejka książek" M. Zusaka :)







2. Święconka, czyli książka z dobrą recenzją, na którą natychmiast miałaś/łeś ochotę.


Tutaj musiałem się trochę zastanowić, ale wydaje mi się, że to m. in. "Will Grayson, Will Grayson" J. Greena i D. Levithana.

3. Zajączek wielkanocny, czyli książka z cudownymi bohaterami.

Jakżeby inaczej - "Akademia wampirów" i "Kroniki krwi" R. Mead <3 








4. Kurczątko, czyli mała, ale dobra książka.

Hmmm... Zależy, co rozumiemy przez małą ;> "W Japonii, czyli w domu" R. Otowa :3





5. Wielkanocny poranek, książka dla której zerwałeś/łaś noc. 

Nigdy się tak jeszcze nie zdarzyło, bo naprawdę lubię spać, ale można powiedzieć, iż "Jesienna miłość" N. Sparksa - było już grubo po drugiej, prawie zasypiałem, ale że zostało mi 30 stron, wziąłem ją do łóżka i dokończyłem :')


6. Lany poniedziałek, książka którą możesz czytać w każdą pogodę i w każdym miejscu.

Co za pytanie - "Harry Potter" J. K. Rowling <3



7. Świąteczne porządki, czyli książka tak ciężka, że miałeś problem ze skończeniem jej. 

"Szukając Alaski" J. Greena. Więcej, niż tysiąc słów.




8. Baranek, czyli książeczka z milusią okładką.

Nie jest to okładka, ale obwoluta - "Na dzień przed ślubem". Jest po prostu PIĘKNA ^_^



9. Jajeczko, czyli kogo nominuje.

Oczywiście nie nominuję nikogo, gdyż chyba trochę się spóźniłem, a nikt nie ma ochoty na siłę i ostatnią chwilę pisać posta z powodu nominacji, ale jeśli chcesz - jak najbardziej czuj się nominowany ;)









   Na sam koniec chciałbym złożyć Wam serdeczne życzenia z okazji Świąt Wielkanocnych - miłych, spokojnych chwil spędzonych z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi, Bogiem, a także wiele czasu na czytanie :)











Zdjęcia pochodzą z banku zdjęć Kaboompics.

czwartek, 24 marca 2016

EKSPOZYCJA - RECENZJA



   Ludźmi od wiek wieków kierują, można by rzecz, podobne pobudki. Istoty ludzie są w stanie robić różne rzeczy pod wpływem emocji, impulsu, roztargnienia czy warunków losowych. Zabójstwa, włamania, kradzieże, pobicia, groźby - można by wymieniać w nieskończoność. Zabójstwa? Z "miłości". Włamania? Z zazdrości. Kradzieże? Z nudów. Pobicia? Z frustracji. Groźby? Z niedowartościowania. Zazwyczaj znalezienie motywu jest stosunkowo proste. Ale co wtedy, kiedy nie wiemy absolutnie nic o mordercy? Ponoć gdy nie wiadomo, o co chodzi, chodzi o pieniądze. Ale czy tym razem ta teoria się sprawdzi?








   Pewnego dnia policja odnajduje zwłoki mężczyzny wiszące na giewonckim krzyżu. Do opinii publicznej zostaje podana informacja, że nieszczęśnik popełnił samobójstwo. Nie do końca zgadza się z tym jednak komisarz Wiktor Forst, który po odsunięciu od śledztwa planuje rozwiązać tę sprawę na własną rękę. Jak się okazuje, nie wszystko idzie po jego początkowej myśli - dołącza do niego dziennikarka NCI, Olga Szrebska, węsząc w tym nie lada hecę. Czy tej dwójce nietuzinkowo dobranych bohaterów uda się znaleźć rozwiązanie zagadki, która z każdym kolejnym rozdziałem zdaje się wykraczać poza horyzont obecnych czasów? 



   "Ekspozycja" to powieść, z którą powinien się zaznajomić każdy wyjadacz kryminałów - zawrotna prędkość fabuły, niespodziewane zwroty akcji, niełatwa zagadka do rozwiązania, zaskakująca postać mordercy i naprawdę ciekawy motyw religijny wpleciony pomiędzy wydarzenia. "Ekspozycja" to zdecydowanie pozycja dla ludzi o mocnych nerwach.

   Czytając tę książkę miałem wrażenie, jakbym już znał tę historię, która jakoś bardzo oryginalna nie jest, ale na jaką oryginalność fabuły można liczyć w czasach, kiedy - jak to się mówi - wszystko już zostało wymyślone. Mimo tego, "Ekspozycja" nie jest w żadnym stopniu nużąca, a wręcz nie można się przy niej nudzić. Mróz nadrabia drobne braki fabularne naprawdę niespodziewanymi zwrotami akcji i zakończeniem, które - krótko mówiąc - pozbawia tchu. Dodatkowym ciosem jest to, że następną część będę miał dopiero co najmniej za miesiąc... 

   Ważną kwestią są też bohaterowie powieści - komisarz Wiktor Forst i dziennikarka Olga Szrebska. Duet niebanalny i z pewnością nieco zaskakujący, kiedy spojrzymy na charaktery naszych postaci. O ile Olgę lubiłem od początku do końca, tak z komisarzem miałem drobne "zgrzyty". Cyniczny, arogancki, zarozumiały, porywczy - do zniesienia. Ale za to, co stało się po 412 stronie, delikatnie mówiąc, chciałem go mocno uderzyć. Mam nadzieję, że w następnej części odbuduje sobie moją sympatię.





   Podsumowując - wiosna pełną parą, a u mnie nadal króluje Mróz :) No nic, tym bardziej zachęcam sięgnięcia po tę książkę, która zmrozi Wam krew w żyłach i spowoduje szybsze bicie serca! Obyście się nie zawiedli!







PS W bliżej nieokreślonej przyszłości spodziewajcie się dużych zmian związanych z wyglądem i, być może, nazwą bloga.



Zgodnie z Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych niniejszym zabraniam kopiowania oraz rozpowszechniania moich tekstów. Jeśli chcesz w jakiś sposób wykorzystać moją pracę, zapytaj. Za naruszenie praw autorskich kodeks przewiduje kary grzywny i/lub pozbawienia wolności do lat 2. 

Obserwatorzy